piątek, 11 lutego 2011
Mocno rozwinięte lotnictwo
Kiedyś na naszym lotnisku międzynarodowym, musiałem czekać dodatkowe 30 minut na "security check", co w przypadku Okęcia jest samo w sobie wystarczającą karą za korzystanie z naszego przewoźnika. PLL LOT, bo o nim mowa, zwane na szerokim świecie z angielskiego: LUT - go po kieszeni, oczywiście! Czekałem, bo się Pan Europoseł zawieruszył i biegł zasapany, zziajany odprawić się do Brukseli. Wiecie, ja się nie dziwię, jak się chłop nie podpisze na liście to diety nie będzie i jak tu służyć narodowi efektywnie. Bo że efektownie to wiem i widzę. To taki europoseł co to jest teraz specem od sportu, a szczególnie piłki nożnej. Wcześniej romansował z Samoobroną, a potem to nawet koledzy dziennikarze nie pamiętają ile razy i na jakie kolory się "farbował". Znacie? To ogłaszam konkurs z nagrodami na podanie jego nazwiska! Przy okazji przypomniało mi się, że istniały kiedyś belgijskie linie lotnicze SABENA. Kiedyś, bo ostatni lot wykonały 7 listopada 2001 roku i wystarczy. Linie te tak dały się we znaki pasażerom wszystkim co złe i gorsze, że wymyślono rozwinięcie ich nazwy brzmiącej w oryginale francuskim: "Société Anonyme Belge d'Exploitation de la Navigation Aérienne", co przytaczam dla porządku. Otóż rozwinięcie to stało się oceną całości działalności SABENY i brzmiało:
SUCH A BAD (BLOODY) EXPERIENCE NEVER AGAIN!!! Ładne?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ryszard Czarnecki ...??? :-)) jaka jest nagroda???? weekend w Wiśle?? lub lepiej w Brodnicy???
OdpowiedzUsuńbardzo ładne. i takie uniwersalne.
OdpowiedzUsuńRyszard Czarnecki .....jaka nagroda???
OdpowiedzUsuńZgadza się, nagrodą jest wino albo kino? Informacje na priv pilotradek@gmail.com
OdpowiedzUsuń