"Przyloty-odloty” to blog o podróżach, ale nie tylko. Wiadomym jest, że pomiędzy wyprawami, wycieczkami, a nawet spacerami, jak zza węgła pojawia się czas "nie-podróżny". Wtedy to człowiek choć trochę "świata-ciekaw", zajmuje się obserwowaniem, porównywaniem i zadawaniem pytań. Często pozostających bez odpowiedzi. Tropienie dulszczyzny i drobnomieszczaństwa jest pasją samą w sobie. "Świata-ciekaw" wspomina również czasy mniej lub bardziej odległe, bez znaczenia czy w przeszłość, czy w przyszłość. Tak więc startuję z blogiem, w którym pełno okruchów i odbić. Pełno tu odlotów moich bliskich i znajomych, obserwacji otaczającego mnie życia i relacji z podróży oczywiście! Postaram się wpleść również własne - i nie tylko - zdjęcia, cytaty i fragmenty, przy których przystanąłem i postanowiłem się nimi podzielić. Zanim zacznę pozwólcie, że cytując Kabaret Starszych Panów powiem: „Drzwi opatrzyłbym w inskrypcję, przedsięwzięto Ekspedycję”/ Radek


piątek, 11 lutego 2011

Mocno rozwinięte lotnictwo

Kiedyś na naszym lotnisku międzynarodowym, musiałem czekać dodatkowe 30 minut na "security check", co w przypadku Okęcia jest samo w sobie wystarczającą karą za korzystanie z naszego przewoźnika.  PLL LOT, bo o nim mowa, zwane na szerokim świecie z angielskiego: LUT - go po kieszeni, oczywiście! Czekałem, bo się Pan Europoseł zawieruszył i biegł zasapany, zziajany odprawić się do Brukseli. Wiecie, ja się nie dziwię, jak się chłop nie podpisze na liście to diety nie będzie i jak tu służyć narodowi efektywnie. Bo że efektownie to wiem i widzę. To taki europoseł co to jest teraz specem od sportu, a szczególnie piłki nożnej. Wcześniej romansował z Samoobroną, a potem to nawet koledzy dziennikarze nie pamiętają ile razy i na jakie kolory się "farbował". Znacie? To ogłaszam konkurs z nagrodami na podanie jego nazwiska! Przy okazji przypomniało mi się, że istniały kiedyś belgijskie  linie lotnicze SABENA. Kiedyś, bo ostatni lot wykonały 7 listopada 2001 roku i wystarczy. Linie te tak dały się we znaki pasażerom wszystkim co złe i gorsze, że wymyślono rozwinięcie ich nazwy brzmiącej w oryginale francuskim: "Société Anonyme Belge d'Exploitation de la Navigation Aérienne", co przytaczam dla porządku. Otóż rozwinięcie to stało się oceną całości działalności SABENY i brzmiało: 
SUCH A BAD (BLOODY) EXPERIENCE NEVER AGAIN!!! Ładne?

4 komentarze:

  1. Ryszard Czarnecki ...??? :-)) jaka jest nagroda???? weekend w Wiśle?? lub lepiej w Brodnicy???

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo ładne. i takie uniwersalne.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ryszard Czarnecki .....jaka nagroda???

    OdpowiedzUsuń
  4. Zgadza się, nagrodą jest wino albo kino? Informacje na priv pilotradek@gmail.com

    OdpowiedzUsuń