"Przyloty-odloty” to blog o podróżach, ale nie tylko. Wiadomym jest, że pomiędzy wyprawami, wycieczkami, a nawet spacerami, jak zza węgła pojawia się czas "nie-podróżny". Wtedy to człowiek choć trochę "świata-ciekaw", zajmuje się obserwowaniem, porównywaniem i zadawaniem pytań. Często pozostających bez odpowiedzi. Tropienie dulszczyzny i drobnomieszczaństwa jest pasją samą w sobie. "Świata-ciekaw" wspomina również czasy mniej lub bardziej odległe, bez znaczenia czy w przeszłość, czy w przyszłość. Tak więc startuję z blogiem, w którym pełno okruchów i odbić. Pełno tu odlotów moich bliskich i znajomych, obserwacji otaczającego mnie życia i relacji z podróży oczywiście! Postaram się wpleść również własne - i nie tylko - zdjęcia, cytaty i fragmenty, przy których przystanąłem i postanowiłem się nimi podzielić. Zanim zacznę pozwólcie, że cytując Kabaret Starszych Panów powiem: „Drzwi opatrzyłbym w inskrypcję, przedsięwzięto Ekspedycję”/ Radek


środa, 9 lutego 2011

Pizza Margerita - Dolce Vita!!!

Święto jak z bajki, We Włoszech i na całym świecie dzisiaj Dzień Pizzy! Uczczę to wielka Margeritą oczywiście na cieniutkim  jak kartka papieru spodzie. Nie nazywam pizzą wyrobów pizzo-podobnych na drożdżowych deklach grubości plastikowego kołpaka od Opla Manta. Polacy robią z pizza rzeczy dziwne, że przytoczyć choćby pizza-kebap (na końcu jest "e", a nie b jak przyjęło się mówić). Przy okazji czy wiecie skąd bierze swój początek pizza Margerita, jedna z najbardziej popularnych? Przypuszcza się, że potrawę w rodzaju pizzy podawali już starożytni Grecy. Były to płaskie chleby posmarowane oliwą, natarte czosnkiem i ziołami. Prawdopodobnie w czasach przejęcia prymatu na terenach śródziemnomorskich przez Romę, placki te trafiły do Wiecznego Miasta. Po sprowadzeniu do Europ pomidorów około 1650 roku w Neapolu ktoś dodał je do pizzy i stały się jej nieodłącznym składnikiem.  Tu na scene w roku 1889 wkracza Margerita, a w zasadzie Małgorzata królowa Włoch. Małgorzata Sabaudzka, a w zasadzie Margherita Maria Teresa Giovanna di Savoia, matka Wiktora Emanuela, księcia Neapolu, poźniejszego Króla Włoch. Małgorzata miała niesamowity dar zjednywania ludzi wszystkich sfer. Pomagala Czerwonemu Krzyzowi, a jej imieniem nazwono trzeci co do wysokości szczyt w Afryce. Wracająć do pizzy, kucharz na cześć władczyni postanowił przygotować specjalna potrawę. Prostą i wykwintną, tak jak lubiła Krolowa. . Skomponował pomidory (czerwony kolor), ser mozzarella (kolor biały) i bazylię (kolor zielony). Tak powstała smaczna kompozycja w kolorach flagi narodowej. pomysl przypadl do gustu Krolowej i dworu i szybko trafil na większość stołów w Italii. Teraz, ponieważ jest juz prawie pierwsza po południu, marsz zjeść królewską pizzę i oczywiście popić to  Chianti lub Masi oczywiście Amarone Costasera Clasico! Mniam. Świat jest piękny!!! Dloce Vita!!!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz