środa, 23 lutego 2011
Blackout Saaba
Dzisiaj "Dzień niepodległości Saaba". Gratuluje "powrotu" do Szwecji! Już nie pamiętam czyją są własnością, ale mam nadzieją, że nie Taty jakiegoś. A propos dobrze spasowane drzwi w tym ostatnim to takie gdzie dłoń wchodzi i wychodzi bez dotykania blach. Model Tata Safari ma tyle wspólnego z Wyprawą na oglądanie zwierząt co ja z nurkowaniem podlodowym. Mam nadzieję, że Saab nadal umieszcza na kokpicie przycisk wyłączający oświetlenie panelu. Piękna lotnicza tradycja rodem z II Wojny Światowej BLACKOUT-u i jakże wygodna!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz