czwartek, 13 stycznia 2011
Piwo się sturlało
Tragedia popołudniowa. Przed bramą firmy stoi facet w czapce z daszkiem, bluzie z kapturem szczelnie naciągniętej na twarz i w spodniach z licznymi plamami od farby. Przed chwila zadzwonił domofonem i wyłkał "Pani otworzy bramkę, proszę bo mi się piwo skulało do garażu", Koleżanka otwiera szeroko oczy ze zdziwienia i oszołomienia, "Co?". "No piwo mi się skulało!!!", Facet postawił piwo na podjeździe, zawinął rękawem, a puszka poturlała się. A propos, często w sklepie spożywczym, rano widzę ekipy budowlańców zmierzające do pracy pod hasłem "Pani da dwie parówki, jedną śląską grubą i dwa piwa mocne", a nasze apartamentowce rosną jak? Jak falowce!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz