czwartek, 6 stycznia 2011
Nostalgia za wprawą.
Mój profesor na ostatnich zajęciach z nomen omen Zarządzania Strategicznego, opowiedział następującą dykteryjkę. "Byłem dawno temu na wykładzie Prof. Szaniawskiego. Byłem zbyt młody aby to były moje studia doktoranckie, ale jakiś otwarty wykład. Profesor w pewnym momencie zamarł przed tablicą z kreda w ręku, spojrzał w bezkresną dal i odwrócił się do sali. Powiedział "...ale dlaczego to wszystko, koniecznie musi czemuś służyć, dlaczego musi mieć aspekt praktyczny? Szanowni słuchacz POINTELEKTUALIZUJMY sobie, ot tak dla wprawy!!!". "
Dla wprawy ludzie pływają, czytają, grają w szachy, aczasem trzeba dla tejże samej i dla higieny duszy, zatrzymać się i pointelektualizować sobie - polecam!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Pozwalam sobie przylaczyc sie do apelu. Zycie to w koncu nie pociag IR relacji Warszawa – Krakow z jednym przystankiem na trasie. Zatrzymujmy sie czesciej... :)
OdpowiedzUsuńTrzymajac sie tematu (i kolejowej nomenklatury): oby pociag do wlasciwie pojetego intelektualizowania (i innych przyjemnosci) nie zniknal z naszego zyciowego rozkladu jazdy! Tego Panu, Panstwu Czytajacym i sobie w Nowym Roku zycze! A PKP – sukcesow!
Noni