"Przyloty-odloty” to blog o podróżach, ale nie tylko. Wiadomym jest, że pomiędzy wyprawami, wycieczkami, a nawet spacerami, jak zza węgła pojawia się czas "nie-podróżny". Wtedy to człowiek choć trochę "świata-ciekaw", zajmuje się obserwowaniem, porównywaniem i zadawaniem pytań. Często pozostających bez odpowiedzi. Tropienie dulszczyzny i drobnomieszczaństwa jest pasją samą w sobie. "Świata-ciekaw" wspomina również czasy mniej lub bardziej odległe, bez znaczenia czy w przeszłość, czy w przyszłość. Tak więc startuję z blogiem, w którym pełno okruchów i odbić. Pełno tu odlotów moich bliskich i znajomych, obserwacji otaczającego mnie życia i relacji z podróży oczywiście! Postaram się wpleść również własne - i nie tylko - zdjęcia, cytaty i fragmenty, przy których przystanąłem i postanowiłem się nimi podzielić. Zanim zacznę pozwólcie, że cytując Kabaret Starszych Panów powiem: „Drzwi opatrzyłbym w inskrypcję, przedsięwzięto Ekspedycję”/ Radek


niedziela, 10 stycznia 2010

Horror

Wczoraj, mój dwudziestoczteroletni znajomy zapytał mnie, czy mogę mu polecić jakiś dobry horror? Oczywiście oprócz  „Texanskiej masakry piłą łańcuchową", którą to uważa za klasykę tematu. Łukasz poproś o „Gone With  The Wind ". Nie zgadniecie! Poszedł, i naprawdę zapytał,  a sprzedawca powiedział, że „...jeszcze tego nie mają bo to nowość chyba jakaś pewnie jest?”. To już nie jest Matrix, to jest Belfegor - Upiór Luwru, jeśli wiecie o czym mówię?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz