wtorek, 21 grudnia 2010
Koleje Państwowe -stoi na stacji lokomotywa!
Wczoraj wieczorem z ogromną przyjemnością słuchałem Prof. Leszka Balcerowicza w programie Lisa. Nazwisko tego pierwszego piszę na stojąco, ten drugi nie przeszkadzał nadmiernie, na szczęście, a więc nie będę utyskiwał przed Świętami. Prof. mówił o długu publicznym uświadamiając nam, że co dnia rośnie on o ponad 170 mln zł, czy to dużo czy nie? Dla zwykłego Nowaka i Kowalskiego to bez znaczenia bo poza granicą abstrakcji. W kieszeni też ani od tego więcej monet na karpia, ani mniej. Mamy swoje problemy i dłuższej perspektywy, jeśli nie podana jest populistycznie i głośno ze sztandarami, większość z nas nie dostrzega. Profesorowi w tym miejscu dziękujemy.
My zajmijmy się naszymi kolejami czyli PKP. Wracałem w dniu Armagedonu czyli zmiany rozkładu jazdy, z Krakowa. Pociąg do Warszawy był, o dziwo, prawie punktualny. Co prawda wagonu numer 6 na który miałem bilet nie było, ale był za to wagon numer 13! Jak wiadomo 13 grudnia w wagonie numer 13 a do tego miał być przedziałowy, a był "lotniczy", no to znaczy z przedziałem, ale takim jednym wielkim. Śmieszne było to, że z powodu spóźnienia zamiast nazywać się "Modrzejewska", przyjechał "Norwid". Zamiast jechać Divą sceny, pojechałem więc Mistrzem literatury tym od słynnego cytatu "Jak tu grać na tak małej i niepoukładanej scenie, gdzie wszystkich, wszystkie grają cienie?". Moja Przyjaciółka Aga powiedziała mi, post factum, że nie należy kupować skrajnych miejscówek bo często one po prostu nie istnieją. Numery kończą się o kilka numerów wcześniej lub nie zaczynają od "1" a od "4" dlaczego, nie wiadomo?
Ad rem!!! Dzisiaj w radio usłyszałem, że ktoś dokonał podliczenia Dnia Armagedonu i okazało się, że w dziewięć dni od 12 do 19 grudnia, polskie koleje... Państwowe - a jakże!!! Spóźniły się o łącznie 197 ... ale nie godzin, a DNI !!! To też jest poza moją granicą percepcji!!! Dla poprawy humoru dodam, że średnia prędkość pociągów ekspresowych w Indiach wyniosła za zeszły rok: 42 km/h, ale to zarządu PKP nie usprawiedliwia w najmniejszej mierze!!! A Wars wita nas, Wars wita nas, Wars...
Na zdjęciu: MAGLEV - kolej w Szanghaju 417 km/h do 17.00 do 22.00 to już tylko 310 km/h - słabo prawda?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
w ramach świątecznego intelektualizowania podrzucam kilka kolejowych info:
OdpowiedzUsuń1)lokomotywy a dokładniej wagony (a jest ich nie ze 40, tylko prawie 100) stoją na stacji na warszawskim Grochowie
http://www.alert24.pl/alert24/1,84880,8903009,Zobacz__gdzie_internauta_odnalazl_zaginione_wagony.html
2) wprowadzenie taniego pociągu relacji Poznań-Berlin może prowadzić do "obniżenia spójności terytorialnej naszego kraju.”
http://www.rynek-kolejowy.pl/20835/Top_10_najwiekszych_kolejowych_absurdow_2010_r.htm
3) pasażerowie kreatywnie wspierają PKP ;))
http://www.rmf24.pl/opinie/blogi/tomasz_skory/news-szanowna-dyrekcjo-pkp,nId,316121