26 grudnia oglądam filmy Disneya. Święta, święta i... jeszcze nie po świętach, więc oglądam filmy Disneya i inne z gatunku kina "Szczęścia, radości i hamburgerów". Nie pytajcie, które? Te co zawsze, co roku, co Święta!!! Obejrzałem już trzy, czuję powoli, błogo napływające odmóżdżenie. Jak miło, jeszcze tradycyjne wiązanie krawatów dla mojego Ojca Zenona i kilka rozmów telefonicznych, bo czas goni...
Moi Drodzy Czytelnicy, podobno mam Was więcej niż się spodziewałem? Oczekuję więc: Ujawnienia!!! Proszę wstawiajcie komentarze to tego postu, nie oczekuję, imion, nazwisk, lokalizacji, ale nawet jeśli napiszecie "anonim z anonimowa" i kilka słów to będzie mi miło. A więc enlightenment!!! Zrozumiem tych, którzy pozostaną w cieniu, ważne żeby pozostali czytelnikami.
z wyrazami szacunku:
autor
***
OdpowiedzUsuńFajne- prawie jak Narodowy Spis Ludności ;-) Radku-czytelników masz na pewno masę. Ja sama od paru miesięcy jestem czytelniczką Twojego bloga i bardzo lubię czytać Twoje teksty. A w ramach życzeń Noworocznych- życzę Ci żebyś był dalej tak świetnym człowiekiem, żebyś miał odwagę realizować swoje pasje i żebyś żył tak abyś niczego nie żałował. Pozdrawiam Iwona
OdpowiedzUsuńeh..., muszę kupić telewizor
OdpowiedzUsuńOj tak -jest nas wielu ;-)
OdpowiedzUsuńJakże tu nie odpowiedzieć na taki apel :)
OdpowiedzUsuńKokieteryjny na wskroś ;) Pisz, pisz :)
Pozostając czytelnikiem w cieniu - życzę dobrego roku, pełnego wrażeń, marzeń, odkryć...
xx
teksty, TAK! Wciągają... czytam wolno aby na dłużej starczyło ). Ewa (lost in time)
OdpowiedzUsuń