"Przyloty-odloty” to blog o podróżach, ale nie tylko. Wiadomym jest, że pomiędzy wyprawami, wycieczkami, a nawet spacerami, jak zza węgła pojawia się czas "nie-podróżny". Wtedy to człowiek choć trochę "świata-ciekaw", zajmuje się obserwowaniem, porównywaniem i zadawaniem pytań. Często pozostających bez odpowiedzi. Tropienie dulszczyzny i drobnomieszczaństwa jest pasją samą w sobie. "Świata-ciekaw" wspomina również czasy mniej lub bardziej odległe, bez znaczenia czy w przeszłość, czy w przyszłość. Tak więc startuję z blogiem, w którym pełno okruchów i odbić. Pełno tu odlotów moich bliskich i znajomych, obserwacji otaczającego mnie życia i relacji z podróży oczywiście! Postaram się wpleść również własne - i nie tylko - zdjęcia, cytaty i fragmenty, przy których przystanąłem i postanowiłem się nimi podzielić. Zanim zacznę pozwólcie, że cytując Kabaret Starszych Panów powiem: „Drzwi opatrzyłbym w inskrypcję, przedsięwzięto Ekspedycję”/ Radek


poniedziałek, 5 lipca 2010

Wojownik Światła

Moja koleżanka (ta od wieczoru wyborczego), ma pełną lodówkę i nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby ta lodówka nie była pełna... światła!!! Otwierasz pełna aż w oczy razi!!! Zamykasz, blacout.  Jestem pod wrażeniem, światło jest równomiernie rozłożone na wszystkich półkach, owalnie wypełnia miejsca na jajka, płasko leży w pudełku po żółtym serze i ma zielonkawy poblask tam gdzie była sałata. Mieni się barwą burgunda i Chardonnay na stojaku do wina. Gęsto ściele się nad pustym opakowaniem po śledziach i smużkami skrzy się w pojemniku na pomarańcza, jabłka i mandarynki, Nawet we wzorze przypomina arabskiego gina tam gdzie na talerzu pyszniły się oliwki z humusem. Smakowite to światło, coś na śniadanie i na wspólny grzeszny wieczór przy świecach. 
Przypomniał mi się dowcip Czeczota. Nad morzem stoi rozwichrzony facet. Podpis "Czesław był zdziwiony, po raz pierwszy w swoim życiu widział Morze", a w drugiej linijce: "Morze też było zdziwione, po raz pierwszy w swoim życiu widziało Czesława!!!". Lodówka też się dziwi dlaczego jeszcze ktoś do niej zagląda? Może to element terapii szokowej? "Nie po oczach!!! No nie po oczach!!!". Koleżanka pokazuje z dumą kostkę masła w  zamrażalniku, ale co?, Aaa ma imię, no to gratuluję! jak Ciebie nie lubić? 

1 komentarz:

  1. Radziu, żeby od razu przechodzić na tak restrykcyjną dietę:)Pozdrawiam Justa Siepiecha:)

    OdpowiedzUsuń