niedziela, 20 listopada 2011
Zdziwienie
Wracasz do domu gdzieś między północą, a szóstym kieliszkiem, w ustach smak śledzia zmieszany z dymem z papierosów. Akomodacja z trudnościa akceptuje światła samochodów nadjeżdżających z przeciwka, a nogi, skubane!, nie chcą współpracować. Oddech kruszy cienką warstwę lodu na mijanych samochodach, ręce grabieją jak grabki w grządce z burakami pastewnymi. Nagle stajesz oko w oko z radosnym potworem skaczącym po ścianie. Radosnym? Ludzie zbierają figurki słoni z podniesioną trąbą bo to "szczęśliwe słonie". Nic bardziej mylnego, kiedy słoń podnosi trąbę to jest wyjątkowo wkur... i wierzcie mi, że to jest ten moment kiedy miejscowym kierowcom safari w Kenii i Tanzanii przypomina się gdzie jest wsteczny bieg w jeepie i że można na nim wyciągnąć ponad 40 km/h. ...a na scianie słoń hasa i skacze jak wskazówka alkomatu po urodzinach u Cioci.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
A ja lubię wkur... słonie. Zabieram go na szczęście.
OdpowiedzUsuń