"Przyloty-odloty” to blog o podróżach, ale nie tylko. Wiadomym jest, że pomiędzy wyprawami, wycieczkami, a nawet spacerami, jak zza węgła pojawia się czas "nie-podróżny". Wtedy to człowiek choć trochę "świata-ciekaw", zajmuje się obserwowaniem, porównywaniem i zadawaniem pytań. Często pozostających bez odpowiedzi. Tropienie dulszczyzny i drobnomieszczaństwa jest pasją samą w sobie. "Świata-ciekaw" wspomina również czasy mniej lub bardziej odległe, bez znaczenia czy w przeszłość, czy w przyszłość. Tak więc startuję z blogiem, w którym pełno okruchów i odbić. Pełno tu odlotów moich bliskich i znajomych, obserwacji otaczającego mnie życia i relacji z podróży oczywiście! Postaram się wpleść również własne - i nie tylko - zdjęcia, cytaty i fragmenty, przy których przystanąłem i postanowiłem się nimi podzielić. Zanim zacznę pozwólcie, że cytując Kabaret Starszych Panów powiem: „Drzwi opatrzyłbym w inskrypcję, przedsięwzięto Ekspedycję”/ Radek


piątek, 19 sierpnia 2011

Zimna gazeta i miejscowe przysmaki

Poniżej fragment tekstu ze strony internetowej jednej z sąsiedzkich linii lotniczych:
Pasażerowie klasy biznes w cenie biletu mają zapewniony darmowy posiłek i gazetę. W klasie ekonomicznej natomiast pasażerowie sami muszą sobie kupić posiłki i napoje. Na niektórych lotach napoje serwowane są bezpłatnie zarówno w klasie biznes, jak i ekonomicznej. Pasażerowie klasy ekonomicznej otrzymują miejscowe gazety na wszystkich lotach.

1 komentarz: